ZMARŁ PAULIN O. KAZIMIERZ USZYŃSKI

ZMARŁ PAULIN O. KAZIMIERZ USZYŃSKI
2021-07-13

CURRICULUM VITAE

Ojca Kazimierza Uszyńskiego

(03.06.1952 – 13.07.2021)

Kazimierz Uszyński urodził się 3 czerwca 1952 r. w Wysokim Mazowieckim z rodziców Kazimierza i Stanisławy z domu Dobkowska. Sakrament chrztu świętego przyjął 22 czerwca 1952 r. w kościele parafialnym pw. Św. Bartłomieja w Kulesze Kościelne w diecezji Łomżyńskiej.

Wczesne lata dzieciństwa, przeżył wraz z dwoma braćmi i dwiema siostrami pod opieką rodziców. Pochodził z dobrej i katolickiej rodziny,
w której praktykowanie wiary było czymś naturalnym. Był najstarszym
z rodzeństwa, mocno związany z rodziną. Jego siostra Bożena mówi o nim; „Kaziu żył zarówno radościami jak i problemami rodziny, nie żył dla siebie, dobrym słowem i pamięcią dodawał siły najbliższym w ich trudnych momentach”. Proboszcz parafii ks. Władysław Kozikowski, pamięta go jako przykładnego młodzieńca często przystępującego do sakramentów świętych co już wtedy kształtowało w nim miłość do Eucharystii.

Szkołę podstawową rozpoczyna 1 września 1959 r. w Wysokiem Mazowieckim, aby po jej zakończeniu kontynuować dalszą naukę w Liceum Ogólnokształcącym którą kończy 1971 r. Jesienią tego samego roku, postanawia wyjechać na Górny Śląsk aby podjąć pierwszą pracę w kopalniach
w Bielszowicach oraz Zabrzu. W jego młodzieńczym wieku, jest to czas który uczy go odpowiedzialności za życie oraz szacunku do pracy. Powołanie kapłańskie i zakonne które zrodziło się, pielęgnował i rozwijał w sobie
w ukryciu przed najbliższymi, aż do momentu podjęcia ostatecznej decyzji
o wstąpieniu do zakonu. W maju 1977 r. powraca jeszcze do swojej rodzinnej miejscowości a następnie wyjeżdża do Białegostoku gdzie podejmuje na krótko pracę dyżurnego ruchu kolei państwowych.

Lata młodzieńcze ukazują go jako człowieka szukającego swojego miejsca w świecie, jako kogoś, kto odkrywa swoje powołanie na kolanach. Właśnie takiej modlitwy uczyli go jego rodzice, którzy przekazali mu wiarę
i zaszczepili w nim ducha pielgrzymowania na Jasną Górę. Dlatego sam również wielokrotnie pielgrzymuje do Maryi, aby pytać Ją o kierunek i drogę swojego powołania. Zapytany o motywację, jaka skłoniła go do wstąpienia do Zakonu Paulinów, wskazał na pragnienie całkowitego oddania się Maryi oraz służby kościołowi.

W swoim krótkim życiorysie pisał: „…od zawsze nosiłem w sercu pragnienie służenia Maryi i Jezusowi, realizację tego pragnienia znajduje w Maryi Jasnogórskiej…”

Ku wielkiej radości i zaskoczeniu najbliższej rodziny 25 kwietnia 1979 r. zwraca się z prośbą o przyjęcie go do zakonu. Nowicjat rozpoczyna 10 lipca 1979 r. Pierwszą profesję zakonną składa 25 sierpnia 1980 r. na ręce
O. Mariana Lubelskiego, a we wrześniu rozpoczyna studia filozoficzno– teologiczne w WSD w Krakowie na Skałce. Jako kleryk nadal angażuje się
w udział w pielgrzymkach warszawskich.

9 września 1985 r. na Jasnej Górze składa profesję wieczystą na ręce Generała Zakonu Paulinów O. Józefa Płatka. Święcenia diakonatu przyjmuje 14 grudnia 1985 r. z rąk Ks. bp Tadeusza Szwagrzyka, a 31 maja 1986 r. na Jasnej Górze otrzymuje święcenia kapłańskie z rąk JE. Ks. Bp Stanisława Nowaka.

Podczas Mszy Św prymicyjnej powie: „Moim pragnieniem jest przybliżenie ludziom Boga, rozdzielania Ciała Chrystusa wiernym i głoszenie dobrej nowiny mówiącej o Jego miłości do człowieka, co traktuję jako swój zaszczytny obowiązek”.

Następnie zostaje skierowany do pracy duszpasterskiej w Brdowie, gdzie rozpoczyna posługę z dniem 1 września 1986 r. Po upływie roku, zwraca się
z prośbą o zmianę placówki ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Dnia 16 czerwca 1987 r. zostaje przeniesiony na Jasną Górę, gdzie podejmuje pracę duszpasterską. Dzięki swojej pracowitości, zostaje zauważony przez przełożonych oraz mianowany zastępcą administratora Jasnej Góry.

Po 6 latach posługi na Jasnej Górze z dniem 19 czerwca 1993 r. zostaje ponownie przeniesiony do klasztoru w Brdowie oraz mianowany administratorem i wikariuszem parafii Brdów, a 4 października otrzymuje nominację podprzeora klasztoru.

W 1996 r. w trakcie kapituły generalnej, zostaje wybrany na urząd Definitora Generalnego, oraz przydzielony do pracy w Komisji ds. Formacji
w której był odpowiedzialny za formację młodych kapłanów.

23 kwietnia 2004 r. po skończonej 6 letniej kadencji pełnienia urzędu Definitora Generalnego, zostaje przeniesiony z Jasnej Góry do domu zakonnego w Łukęcinie oraz mianowany przełożonym domu oraz proboszczem parafii Matki Bożej Królowej Polski. Arcybiskup Szczecińsko-Kamieński mianuje go ojcem duchownym dekanatu Kamień Pomorski. 

W czerwcu 2005 r. ze względem na pogarszający się stan zdrowia zostaje tymczasowo przeniesiony do klasztoru na Skałce skąd wraca na Jasną Górę gdzie podejmuje posługę duszpasterską.

W dniu obchodzenia srebrnego jubileuszu tak powie o swoim kapłaństwie: „Jakże nie dziękować Bogu za ten ogrom łask, który spłynął na nas? To jest wielkie dziękczynienie. Posługiwałem w wielu miejscach, ale to nie jest najważniejsze, najważniejsza jest posługa kapłańska: konfesjonał i Eucharystia, po to przyjąłem święcenia. Dziś łzy same cisną się do oczu, ale nie wstydźmy się łez”.

Ostatnie lata życia zakonnego i kapłańskiego spędza tu na Jasnej Górze,
u boku Matki Bożej, którą od lat młodzieńczych umiłował i której w życiu zakonnym służył. Po mimo złego stanu zdrowia, starał się podejmować obowiązki duszpasterskie oraz uczestniczyć w życiu wspólnoty włączając się
w program dnia jasnogórskiego klasztoru.

Był człowiekiem cichym i pogodnym, pełnym życzliwości względem każdego człowieka. Wszędzie gdzie pracował, zostawiał po sobie wspomnienie dobrego i wrażliwego duszpasterza. Jego życie było drogą do Boga i człowieka. Ludzie szli do niego jak do ojca. Tej drogi miłości uczył się całe życie, wsłuchując się w bicie serca Jasnogórskiej Matki.

O. Kazimierz zmarł nagle przebywając na urlopie w rodzinnym domu dnia 13 lipca 2021 r. w 69 roku życia, w 41 roku życia zakonnego i 35 roku życia kapłańskiego, przygotowując się do sprawowania Najświętszej Eucharystii.

Niech Pani Jasnogórska, Boża Rodzicielka, którą od swej młodości umiłował i której całe życie służył, zaprowadzi go przed Oblicze Boga Ojca po nagrodę życia wiecznego

         Niech odpoczywa w pokoju.

O. Piotr Stanikowski