O tym, że Bóg jest mocniejszy niż ludzkie kalkulacje, przypomniał w święto patronalne Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski. Przełożony generalny przewodniczył Mszy św. wspólnotowej w obchodzą dziś uroczystość św. Pawła Tebańczyka. To pierwszy pustelnik czasów chrześcijaństwa, który na egipskiej pustyni przez 90 lat w samotności modlił się za świat. Znalazł licznych naśladowców, przyczyniając się do rozwoju życia eremickiego i pustelniczego w basenie Morza Śródziemnego.
W uroczystość swego patriarchy św. Pawła Pierwszego Pustelnika zakonnicy również ponowili śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa oraz swoje przymierze z Maryją Królową Pustelników.
W homilii o. Arnold Chrapkowski, przełożony generalny Paulinów zauważył, że czas przywoływania patrona - św. Pawła Pustelnika, to czas poszukiwania światła w korzeniach duchowych Zakonu, „abyśmy wiedzieli, jaka jest nasza tożsamość i gdzie mamy szukać źródeł inspiracji w misji zakonu we współczesnym świecie”.
Generał Paulinów podkreślił, że dziś, kiedy tak łatwo odebrać człowiekowi nadzieję, w czasach taniego optymizmu, potrzeba nam Wielkiej Nadziei, a jest nią Bóg. Wskazał na św. Pawła z Teb jako człowieka nadziei, który w trudnych czasach i okolicznościach bezgranicznie zaufał Bożej Opatrzności, a nie własnym planom, ambicjom czy kalkulacjom.
- Potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu utrzymują nas w drodze. Jednak bez tej Wielkiej Nadziei, która przewyższa te wszystkie małe, one są niewystarczające. Tą Wielką Nadzieją może być jedynie Bóg, który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć – powiedział kaznodzieja.
Przypominając cudowną interwencję Boga w życie pustelnika z Teb, któremu kruk dostarczał chleb, o. Chrapkowski wskazał na szczególny jego wymiar, a jest nim Eucharystia, pokarm na życie wieczne. - To szczególny dar, który poprzez naszą kapłańską posługę ma być dawany drugiemu człowiekowi. Ten chleb wskazuje też na jego Dawcę, na Boga. To Bóg ma być w centrum naszego zakonnego życia i naszego posługiwania. To Bóg ma być pośrodku naszych relacji z drugim człowiekiem, zakonnym współbratem i z jakąkolwiek inną osobą, którą napotykam na drodze życia - wyjaśnił generał Paulinów.
Zakonnicy obchodzą dziś tzw. uroczystości wewnętrzne, kiedy w Kościele wspomina się św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Świętowanie z udziałem wiernych, a zwłaszcza dzieci, odbędzie się jutro.
Św. Paweł Pierwszy Pustelnik żył w Egipcie na przełomie III i IV w. Ponad 90 lat spędził na pustyni, uciekając na nią przed prześladowcami. Właśnie tego świętego obrali w XIII w. na swego patrona pustelnicy wstępujący do powstającego wtedy na Węgrzech nowego zakonu. Od jego imienia wywodzi się potoczna nazwa paulinów, czyli Zakonu Św. Pawła Pierwszego Pustelnika.
Mimo burzliwych dziejów i trudnej historii, zwłaszcza podczas najazdów tureckich na Węgrzech w XVI w., paulini nie tylko przetrwali, ale przeżywają rozwój.
Od 1382 r. Zakon sprawuje pieczę nad jednym z najważniejszych sanktuariów świata - Jasną Górą. To właśnie dlatego paulini postrzegani są w Kościele i przez wiernych jako zakon maryjny. W przeciągu wieków wzbogacili swoje przesłanie o działalność duszpasterską. Od XV w. obejmują parafie, a także opiekę nad ruchem pielgrzymkowym. Często biskupi, zapraszając „białych mnichów” do posługi w swoich diecezjach, powierzają im opiekę nad lokalnymi sanktuariami maryjnymi.
Zakonnicy w swoje święto odnowili dziś także przymierze z Maryją, która jest przez nich przyzywana jako Królowa Pustelników, Opiekunka i Matka Zakonu.
To umiłowanie Maryi wynika też ze źródeł powstania Zakonu, który ukonstytuował się w XIII w. na Węgrzech, gdzie zaznaczył się bardzo żywy kult Najświętszej Maryi Panny. Już daleko wcześniej nazywano i zarazem czczono Ją jako „Wielką Panią Węgier”. Węgierskie Márianosztra, od początku istnienia było miejscem poświęconym Maryi, Ona jest tu główną Patronką i odbiera cześć jako „Maria nostra”, czyli „nasza Maryja”. To stamtąd właśnie w 1382 r. przybyło szesnastu węgierskich paulinów, którzy założyli klasztor na Jasnej Górze.
Szczyt swego rozwoju Zakon osiągnął w XVI w., kiedy to w krajach Europy, a nawet w Palestynie i Egipcie w 8 prowincjach istniało 300 klasztorów. Klęska wojska węgierskiego w bitwie z Turkami pod Mohaczem w 1526 r. przyniosła wielkie spustoszenie także dla paulińskich wspólnot. Turcy zburzyli dziesiątki klasztorów, spłonęły archiwa i biblioteki, zakonnicy ponieśli męczeńską śmierć. Po klęskach na Węgrzech centrum życia zakonnego zaczęło przesuwać się w stronę Jasnej Góry. Dziś to Jasna Góra wyznacza właśnie charyzmat całego Zakonu.
„Posługa jasnogórska Paulinów - jak zaznaczył Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim przemówieniu przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej - 19 VI 1983 r. - najpełniej wyraża charyzmat Zakonu Paulinów nie tylko w Kościele na ziemi polskiej, ale także w Kościele powszechnym. Jasną Górę nazwał papież „najbardziej newralgicznym punktem duszpasterstwa na całej ziemi polskiej”, a maryjność paulińską określił mianem „charyzmatu jasnogórskiego”, w którym mieści się głoszenie Słowa i sprawowanie sakramentów, oddanie Matce Najświętszej.
Jak mówią sami mnisi, serce każdego paulina biegnie na Jasną Górę. Częstochowskie sanktuarium jest najważniejszym miejscem w życiu każdego zakonnika. To tu składają śluby wieczyste, w jasnogórskiej Kaplicy Matki Bożej nowo wyświęceni paulińscy kapłani odprawiają prymicyjne Msze św.
Wśród polskich sanktuariów maryjnych oprócz Jasnej Góry - która ma charakter międzynarodowy - paulini opiekują się: sanktuarium Patronki Podlasia - Matki Wiary i Jedności w Leśnej Podlaskiej; sanktuarium Patronki Rodzin w Leśniowie-Żarkach; sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Biechowie k. Wrześni i sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej w Brdowie k. Koła. Do zagranicznych zaś należy zaliczyć sanktuaria m.in.: „Amerykańska Częstochowa” w Doylestown w USA, Todtmoos w RFN, „Afrykańska Częstochowa” Centocow Mission w RPA, Berrima Penrose Park, Marian Valley w Australii, Kamensko w Chorwacji. Trzy lata temu Zakon Paulinów przyjął opiekę nad narodowym sanktuarium Matki Bożej Siedmiobolesnej w miejscowości Šastín-Stráže na Słowacji. W grudniu 2019 r. pauliński kościół pw. Ducha Świętego w Warszawie został ogłoszony diecezjalnym Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia.
- Bardzo lubię przyjeżdżać na Jasną Górę, patrzeć jak tutaj zakonnicy przemykają w białych habitach, jak „ochroniarze Matki Bożej” między tymi wszystkimi pielgrzymami. Takie to jest zawsze dla mnie bardzo wzruszające - opowiada Justyna z Bydgoszczy.
Jasnogórscy pielgrzymi także składają życzenia wszystkim „białym mnichom”: „dużo wytrwałości, spokoju, łask Bożych, błogosławieństwa Bożego, żeby byli świadectwem dla tych milionów ludzi, którzy przyjeżdżają corocznie na Jasną Górę, żeby ich było jak najwięcej, świętych paulinów, żeby tutaj nieustannie służyli i wszystkiego najlepszego, co może ich spotkać od ludzi”.
Źródło: Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews