Dwudniowe spotkanie przełożonych prowincji i wiceprowincji, ale też delegatów Generała Zakonu Paulinów na poszczególne kraje odbywa się na Jasnej Górze. Zakończy się jutro. Wśród tematów podejmowane są kwestie związane z powołaniami i formacją w różnych częściach świata, duszpasterstwo na czterech kontynentach i pomoc Ukrainie.
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika liczy prawie pół tysiąca mnichów, którzy posługują w 17 krajach świata na 4 kontynentach. „Biali zakonnicy” mają trzy prowincje, czyli części Zakonu, które posiadają pewną autonomię: niemiecką, australijską i amerykańską, trzy jednostki przyrównane do prowincji, czyli wiceprowincje (nie mają pełnych praw): węgierską, słowacką i chorwacką. Obok prowincji i wiceprowincji, są też mniejsze obszary - tzw. delegatury: we Włoszech, Ukrainie i Kamerunie.
- Chcemy wspólnie zastanowić się, jak zachowując pauliński charyzmat, podejmować wciąż nowe wyzwania duszpasterskie i apostolskie - powiedział o. Arnold Chrapkowski, przełożony generalny Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Jak wyjaśniał, zakonnicy posługując w wielu częściach świata, doświadczają różnych sytuacji, które dzieją się w Kościołach partykularnych i które wymagają tego, by paulini jako wspólnota zakonna w odpowiedni sposób spojrzeli na te różnorakie zjawiska, które zachodzą i w świecie, i w Kościele.
O. Chrapkowski zwrócił uwagę, że zawsze pierwszorzędną jest troska o życie zakonne, by mimo zachodzących zmian paulini zachowali swoją tożsamość, aby podejmując wyzwania duszpasterskie, wyzwania Kościołów lokalnych, nie tracili nic z paulińskiego charyzmatu, jednocześnie wzbogacając nim wspólnoty, którym na co dzień służą.
Wśród najważniejszych tematów jest też problematyka związana formacją; tą związaną z przyjmowaniem kandydatów do paulińskiego zakonu, jak i tą późniejszą, kapłańską zgodną ze zmianami wprowadzanymi przez Stolicę Apostolską.
Wciąż wielką troską jest sytuacja spowodowana wojną na Ukrainie. - To dla całej wspólnoty wciąż bardzo bolesne i trudne doświadczenie - podkreślił o. Chrapkowski. Przełożony generalny Zakonu dziękuje współbraciom za nieustanną pomoc, tę duchową i tę humanitarną. Na Ukrainie paulini mają pięć placówek, w tym okupowany przez Rosjan Mariupol.
O. Justyn Miszczenko delegat generała Paulinów na Ukrainie wyraził wdzięczność wszystkim Polakom, władzom Zakonu oraz klasztoru jasnogórskiego i wszystkim współbraciom za wielką solidarność. Zapewnił o modlitwie za darczyńców. Paulini w Ukrainie także pomagają wszystkim, kto różnorakiego wsparcia potrzebuje, i wierzącym i niewierzącym.
Zakonnik mówił o wielkich potrzebach duchowych ludzi w czasie wojny. - Sprawujemy Msze św., udzielamy sakramentów, ludzie przychodzą do kościołów, rodzą się też powołania również do naszego zakonu – mówił o. Justyn.
Wyraźnym znakiem rozpoznawczym paulinów wszędzie tam, gdzie posługują, jest maryjność. O. Beniamin Bąkowski prowincjał z Niemiec, gdzie paulini mają pięć placówek, w tym są opiekunami trzech sanktuariów, powiedział że „biali zakonnicy” zostali poproszeni o posługę duszpasterską w Altötting. To leżące w Bawarii sanktuarium obok Lourdes, Loreto, Fatimy i Jasnej Góry zaliczane jest do grona pięciu głównych centrów kultu maryjnego w Europie. - Sprawowanie Mszy św., głoszenie słowa Bożego i posługa sakramentalna – to jest najważniejsze i to staramy się czynić tam, gdzie jesteśmy – podkreślał o. Bąkowski. Paulin na co dzień posługuje w sanktuarium maryjnym w Passau i jak zaznacza i tu „wielką troską paulinów jest konfesjonał”. – Kiedy słyszy się, że w Niemczech ludzie się nie spowiadają, mogę powiedzieć, że u nas każdego dnia podczas dwugodzinnych dyżurów w konfesjonałach, ludzie przychodzą. Dlatego też biskup zaprosił nas do Altötting, byśmy i tam troszczyli się o sakrament pokuty i pojednania – wyjaśniał zakonnik i dodał, że „trwając wiernie przy Maryi, mamy świadomość, że z Nią, z Jej pomocą wiele dla ludzi możemy robić”.
O. Tadeusz Lizińczyk, przełożony amerykańskiej prowincji Zakonu Paulinów przypomniał, że zakonnicy są tam już od prawie 70 lat. Tu najbardziej znane jest Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w stanie Pensylwania, potocznie zwane Amerykańską Częstochową. - To nie tylko miejscem polonijnych pielgrzymek, narodowe sanktuarium Polonii, ale też miejsce, które coraz częściej gromadzi na modlitwie katolików różnych narodowości, tak też dzieje się w innych paulińskich w wspólnotach w USA - powiedział o. Lizińczyk.
W Australii paulini opiekują się dwoma sanktuariami maryjnymi, które mają charakter diecezjalny: Matki Bożej Miłosierdzia w Berrima Penrose Park i Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Marian Valley oraz posługują duszpastersko w czterech parafiach. - Mamy tutaj sporo powołań do naszego Zakonu, co nas bardzo cieszy - mówił o. Jarosław Zań, przełożony australijskiej prowincji Zakonu Paulinów. Wśród aktualnych wyzwań duszpasterskich paulin wskazuje na kontynuację ruchu pielgrzymkowego do sanktuariów po trudnym okresie bardzo rygorystycznych obostrzeń i ograniczeń pandemii Covid19. - Ważne jest umacnianie się w maryjności, która buduje wiarę w Jezusa Chrystusa. Australia jest krajem specyficznym, ponieważ zbudowana jest z wielu różnych etnicznych i kulturowych grup, co nie ułatwia pracy duszpasterskiej, ale maryjność spaja, sprzyja pastoralnym inicjatywom – zauważył o. Zań.
Paulini są zakonem łączącym kontemplację z działalnością duszpasterską, którą cechuje otwartość na aktualne potrzeby Kościoła. Zasadniczym rysem ich duchowości jest maryjność, kontemplacja Boga w samotności, umiłowanie modlitwy liturgicznej i pokuty, służba pielgrzymującemu Ludowi Bożemu. Opiekują się sanktuarium na Jasnej Górze, jednym z najważniejszych ośrodków kultu maryjnego w Polsce i na całym świecie. Papież Jan Paweł II określił maryjność paulinów mianem „charyzmatu jasnogórskiego”.
Zakon Paulinów powstał w XIII wieku na Węgrzech z rozproszonych pustelników, których w jedną wspólnotę zebrał bł. Euzebiusz z Ostrzyhomia. Za patrona wybrali oni św. Pawła z Teb uważanego za pierwszego pustelnika. Od niego wzięła się pełna nazwa: Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika. Do Polski Paulini przybyli po raz pierwszy w 1382 r., na prośbę księcia Władysława Opolczyka, by opiekować się w Częstochowie cudownym obrazem Matki Bożej.
Izabela Tyras, Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews
drukuj